sobota, 29 marca 2014

Zlot, żaby i inne

Cześć misie:)
Opowiem wam dzisiaj o zlocie, o którym pisałam w poprzednim poście.
Zacznę od tego, że razem z moją siostrą pojechałyśmy do drugiego miasta, które było kiedyś dzielnicą w moim mieście. Autobus oczywiście się spóźnił jednak pocieszeniem było to, że był prawię pusty. Dojechałyśmy na miejsce i zaczęło się szukanie koło której fontanny jest ten zlot. Ok znalazłyśmy i się zaczął zlot. Zaczęłyśmy od tego, iż miałyśmy iść po jogurty ale oczywiście nie było. Poszłyśmy koło teatru polowego. Miałyśmy w planach tam nakręcić filmik ale plany się zmieniły i poszłyśmy na tzw. "słoneczną dolinę". Ile szłyśmy na nią nie jestem pewna, bo oczywiście zgubiłyśmy drogę, no ale doszłyśmy. Szykowałyśmy się do nagrywania filmików. Asia wymyślała już ujęcia i ustawiałyśmy się do nagrywania gdy... rozładował się aparat. Miałyśmy nagrywać telefonem no ale bez sensu.


                      ^ słoneczna dolina

Poszłyśmy dalej nad jeziorko, które było rzekomo 'niedaleko'. Podczas drogi natknęłyśmy (i ciągle natykałyśmy) masę żab. (Uratowałyśmy taką jedną żabę haha ale to raczej schodzę nie na temat.) Gdy dotarłyśmy nad to jeziorko nasunęło się kolejne pytanie 'Jaka jest droga do domu?'. Pochodziłyśmy ale niczego nie nagrałyśmy. Chyba, że głupie filmiki też się liczą. Może na zdjęciu nie widać, ale były kaczki i duużo żab w jeziorku. Droga powrotna była długa i moje nogi dawały się we znaki ale dotarłyśmy do miasta (tej jakże ukochanej spalenizny samochodów i autobusów). Aby dojechać do domu musiałyśmy czekać 20 minut ale nareszcie mogłam usiąść i odpocząć.


Zlot był w 100 procentach udany. Chociaż niczego nie nagrałyśmy nie narzekam, bo było na prawdę fajnie:)
 
                                                                   Do następnego!

piątek, 28 marca 2014

week

Cześć misie:)
Jak wam zleciał ten tydzień? Mi całkiem dobrze ale szczerze mówiąc nie chce poniedziałku, a tym bardziej tego najgorszego i decydującego wtorku. Ok już o tym nie wspominam. Dzisiaj było przedstawienie, które wraz z nie wszystkimi z klasy odgrywaliśmy po angielsku. Bardzo szybko zleciał mi ten dzień może dlatego, że było przedstawienie, a na przyrodzie oglądaliśmy film. Jutro jadę (najprawdopodobniej) z innymi fankami 1D nagrać filmik do Happily na pewno będzie fajnie i będzie post o tym na blogu:)
Dzisiaj zdjęć będzie trochę dużo ze względu na ilość ich zrobionych w tym tygodniu.
+moja mamusia ma dzisiaj urodziny! STO LAT MAMO!









Do następnego!

poniedziałek, 24 marca 2014

Stolen dance

Cześć misie:)
W przeciągu jednej godziny wszystkie rośliny powoli zamarzają, piękne nabierające koloru zielonego trawy nagle nabrały białego koloru. Czy może być gorzej? Śnieg i powrót (najprawdopodobniej) zimy mnie dobiły i przez wczorajszy wieczór zaczął mnie boleć potwornie kark. Już nie chcę wspominać o tym, że w sobotę pogoda była naprawdę ładna. Przysłowie "w marcu jak w garncu" sprawdziło się. Pamiętam jak parę lat temu (maj) budzę się rano i widzę śnieg. Rozumiecie? Śnieg w maju, uff mam nadzieję, że nie zapeszę na ten rok.
1. nasze buty i cherry coke, 2. ten "piękny" śnieg, 3. Juniorek na tle śniegu, 4. takie 'bardzo' artystyczne, 
5. mokrusi Juniorek, 6. obiadek

Dzisiaj miałam koło kulinarne i robiłyśmy spaghetti, a gdy przyszłam do domu okazało się, że na obiad mam spaghetti tylko, że posypane rzeżuchą. 
Aha chciałabym napisać, że na moim blogu zmieniam tematykę. Owszem będą posty lifestylowe ale również będzie taki mały 'kącik' kulinarny:)
Do następnego!

piątek, 21 marca 2014

Hello spring

Cześć misie:)
Po szkole od razu na spacer, bo dzisiaj piątek i pogoda ładna:)










1.idziemy, 2. dr. pepper, 3.zdjęcie takie tam, 4. oto cała ja haha, 5. ja z psem, 6. najlepsze zdjęcie Nelci według mnie:), 7.uczę psa sztuczek, 8. siedzimy sobie, 9. łańcuch Neli, 10. ja, 11. my i dr. pepper, 12. nalewam wodę Juniorkowi:)
Do następnego!



środa, 19 marca 2014

Can't tell me nothing

Cześć misie:)
Jak wam mija środa? Mi mijała by całkiem dobrze gdyby nie ta okropna pogoda, która przygnębiła nie tylko mnie ale także mojego psa. Dzisiaj jedyne co mój Juniorek chce robić to spać:) Nawet gdy wyszłam z nim na dwór to nie chciał nigdzie chodzić i pierwsze co to kierunek --> dom. W szkole mieliśmy dzisiaj na przerwach jakieś poszukiwanie szyfrów (miała być za to nagroda) jednak ja, Nela i Kamil niczego nie zdołaliśmy odszukać. W tamtym roku to przynajmniej ja i Nela wygrałyśmy chrupki w sklepiku szkolnym haha. Nie przedłużając już w bawełnę dodam wam zdjęcia dzisiejszych tulipanów:)
PS: Wyszedł nowiuśki odcinek PLL, który przed chwilą obejrzałam. Jest cudowny! +dla tych, którzy oglądają Pretty Little Liars ale nie obejrzeli najnowszego odcinka powiem wam, że Ali żyje:)






+parę zdjęć z telefonu:)

1.ja rano, 2. wstążki: czerwona- directioner, szara- brat, 3.ja:)

Miłego wieczorku:**

poniedziałek, 17 marca 2014

Young and Beautiful


Cześć misie:)
Jak tam pierwszy dzień tygodnia w szkole? Powiem, że mi szybko leci ten dzień. Brak wf-u co oznacza wcześniejsze wyjście do domu, a potem długi spacer z psem i Nelą:) Oczywiście mój pies nie chciał, aby iść do domu i zaczął piszczeć za Nelą. Dzisiaj również nie było koła kulinarnego (może i dobrze, że dzisiaj nie było, bo trzeba by było czekać godzinę).
 1. wracamy ze szkoły, 2. na spacerku, 3.Juniorek, 4. my w czwartek, 5. nestea, 6. mój but haha

Dzisiejszy tytuł posta wiążę się z piosenką, którą słucham już od miesiąca na okrągło:)


niedziela, 16 marca 2014

Koniec weekendu

Cześć misie:)
Myślałam, że pogoda się poprawi. Haha, śmieszne. Wcale się nie poprawiła jest jeszcze gorsza. Co tu dużo opowiadać o pogodzie? Jedno słowo ją może tylko wyrazić: okropna. Już od jutra znowu szkoła i będę mieć mniej czasu by tu coś napisać, ale jeśli nie będę miała pomysłów to zrobię taką małą sklejkę zdjęć:)
tumblr z moimi zdjęciami:) -klik




Mój obiadek+ Juniorek:)
Miłej końcówki dnia:**
                                                                       Do następnego!

sobota, 15 marca 2014

Pogoda zmienną jest

Cześć misie:)
Pogoda mnie dzisiaj dowaliła. Zimno, padał deszcz. Czemu napisałam to w czasie przeszłym? Otóż wszystko wam opowiem co dzisiaj się wydarzyło. Obudziłam się jak zwykle (pominę wszystko od początku dnia). Zjadłam obiad i szykowałam się do wyjścia z psem na dwór. Nie ukrywam, że odciągałam to, ale wreszcie założyłam smycz psu i poszłam na spacer. Gdy wyszłam wiał wiatr i była mżawka. Wyszłam na wielkie pole gdzie jest trawa, kosz, ale postanowiłam przejść trochę dalej, a więc weszłam na aleję. Widziałam straszne, czarne chmury, ale i tak się ich nie wystraszyłam, szłam dalej. Skręciłam w lewo (doskonale pamiętam, w którą stronę skręciłam) i mój pies zaczął bawić się z innym psem, a ja trochę pogadałam z jego właścicielką. Zerwał się straszny wiatr i udałam się w kierunku domu. Nagle mój pies zaczął szczekać, ja patrzę, a tutaj grad zaczyna padać. Zaczęłam iść z psem, ale jakoś to nie wychodziło, bo pies po prostu nie mógł iść przy takim gradzie i wietrze. Wzięłam go na ręce -jedyne wyjście z sytuacji. Był taki jeden problem, że ja nie mogłam iść. Odwróciłam się tyłem do padającego gradu i szłam. Ok, to musiało dziwnie wyglądać- idę z psem na rękach i jeszcze na dodatek tyłem. Gdy przyszłam do domu byłam mokra jak kura. Mój pies cały mokry, z gradem i wystraszony, bo nie wiedział co się dzieje. Najlepsze w tym wszystkim jest to, iż po 5 minutach po powrocie z tego 'wyjątkowego' spaceru pogoda się poprawiła i było ładnie.
Moja urocza roślinka
+parę zdjęć z telefonu:)



Miłego wieczorku :**
                                                                        Do następnego!

piątek, 14 marca 2014

Piątunio

Cześć misie:)
Piąteczka! Nareszcie dotrwaliśmy do weekendu. Ledwo piszę tego posta, bo zamykam oczy do snu. Jest po 21, a oglądam Kac Vegas w Bangkoku i jem serek biały, a zaraz otworzę chrupki. Jutro drugi odcinek Komisarza Alexa nowej serii. Spodobał mi się ten serial po tym jak odszedł aktor i zastąpił go kto inny. Jutro znowu pewnie szybko czas mi zleci i jak nawet się nie oglądnę będzie już poniedziałek. Nie będę się w dzisiejszym poście rozpisywać:)
Miłego wieczoru kochani :*
 Tutaj macie jeszcze taki 'mini' bardzo mini przepis na jogurt z czekoladą i jabłkiem. Wystarczy:
-wlać jogurt do miseczki
-pokroić jabłko w paseczki
-pokroić czekoladę (gorzką lub mleczną) lub zetrzeć na tarce
-wsypać czekoladę i udekorować kawałkami jabłka jak na zdjęciu powyżej:)
A tu poniżej jak jem ten zacnie trudny do zrobienia deserek:
                                                                          Do następnego!

środa, 12 marca 2014

Wiosna?!

Cześć misie:)
Jaka jest pogoda u was? U mnie jest ciepło przedwczoraj było 15 stopni. Rano oczywiście jest zimno, ale już popołudniu jest ciepło. Zmieniłam nareszcie kurtkę i zamiast zimowej założyłam letnią. W poniedziałek byłam na wstępnych zakupach wiosennych. Kupiłam dżinsy i buty. Taką pogodę właśnie lubię. Ciepło lecz nie tak gorąco, że można wyzionąć ducha, ale taki przyjemny wiaterek. Wiecie, że jutro będzie tydzień odkąd założyłam bloga? Haha, strasznie długo. Ale nie o tym dzisiaj. U mnie już chyba wiosna przychodzi 'wielkimi krokami'. Krokusy, pierwiosnki i inne kwiaty widać. Tak się cieszę, bo nienawidzę zimy, zimna i ogólnie wszystkiego co kojarzy się z zimą.

(Ja w przebieralni haha. Krzywe nogi)
1. na religii, 2. krokusy, 3. muszę zakupić wkrótce tą bluzkę
 1. rano przed spacerem z psem, 2. zdjęcie robione w niedziele tzn. ostatni dzień w zimowej kurtce, 3. mój kochany Juniorek

Ostatnio miałam pecha, a tak dokładniej w poniedziałek. Szłam z psem na spacer po obiedzie i nie zauważyłam i wpadłam na gałęzie. Mam małe zatarcie na twarzy, haha. Tak to nie był raczej pech lecz durne zagapienie...
Dzisiejszy post to taki bardziej mix, a miał być inny. Haha:) Życzę wam miłej końcówki dnia.
Do następnego!